środa, 12 września 2012

Polski futbol, czyli siedlisko leni i cwaniaków.

Niestety w naszej piłce kopanej dzieje się ostatnio dużo złego. Osobiście ubolewam nad tym faktem, bo futbol jest mi niezwykle bliski, ale patrzeć, na degrengoladę naszego jeszcze niedawno sportu narodowego, naprawdę nie chcę i nie potrafię. Coś wewnętrznie mnie rozdziera jak widzę zarobki naszych gwiazd grywających w lidze polskiej. To, że nie są adekwatne do umiejętności, wszyscy wiedzą od bardzo dawna. Ale dlaczego tak właśnie jest??


Po pierwsze jest to wina prezesów, którzy zbytnio rozpasali naszych pseudo piłkarzy. Zarobki oscylujące koło miliona złotych to gruba przesada. Taki zawodnik całkowicie nie ma ambicji, motywacji i chęci na granie, bo mimo porażek wielka kasa będzie na koncie, wypad do galerii zaliczy, a i pewnie jakaś wieczorna imprezka też się zdarzy. Za nic mają barwy klubowe i kibiców. Są samolubami myślącymi tylko o sobie, w dodatku jeszcze leniwymi. Trenować im się nie chce, a to jak wiadomo jest ich święty obowiązek i praca ( za codzienny trening i późniejsze rozgrywanie spotkań otrzymują wynagrodzenie) i powinni się starać. Ale całkowity brak ambicji i chęci doskonalenia się zwycięża. I jeśli znajdzie się ktoś kto chce ich "złapać za mordy" i zagonić do treningu, szybko niestety opuszcza zespół, bo przecież łatwiej zwolnić jednego człowieka, pewnie zarabiającego mniej niż średniak w zespole niż całą kadrę piłkarzy.
Ratunkiem dla upadającego futbolu z nad Wisły i Odry jest określenie sztywnej granicy zarobków miesięcznych i wypłacanie premii dopiero na koniec sezonu, po osiągnięciu odpowiedniego wyniku. Takie rozwiązanie zwiększyłoby motywację kopaczy do pracy i gry, bo żeby zarobić kokosy musieliby ostro zasuwać na murawie. Większe pieniądze wtedy zostałyby dla naprawdę wielkich gwiazd. Które są tak wytrenowane, że bez codziennego ostrego reżimu ćwiczeniowego i tak biją na głowę siłą, umiejętnościami i techniką naszych futbolistów.
Powinniśmy postawić na młodzież. Jak nie jesteśmy jak Ukraina czy Rosja, że stać nas na kupno wielkich gwiazd to bądźmy jak Czechy, albo Chorwacja i zainwestujmy w akademie piłkarskie. Niech rocznie piłkarzami dobrego europejskiego formatu dzięki temu staje się choćby z 3-4 zawodników. To na przestrzeni 10 lat mamy mega silna kadrę, która może walczyć jak równy z równym z innymi silnymi ekipami. Czesi zarabiają krocie na szkoleniu własnym. Przykład to przez wiele lat Sparta Praga, a obecnie pogromca Ruchu Chorzów, czyli Viktoria Pilzno, która opatrzyła kadrę Czech chyba nawet i 7 zawodnikami, którzy stanowili o sile tej drużyny - pogromców naszej ekipy.
Następnie do trenerki powinniśmy zatrudnić obcokrajowców, którzy za asystentów dostaną młodych i zarazem zdolnych polskich trenerów, którzy prowadziliby razem z tymi trenerskimi osobistościami zajęcia pierwszej drużyny, a po latach przejęliby ster. Ściągnijmy kliku Holendrów, Niemców, czy Francuzów, którzy znają się na swoim fachu jak mało kto. Wiadomo, że aby ktoś wygrywał to ktoś inny musi przegrać, więc  i w tym systemie ofiary będą, czyli zwolnienia. Ale tak jest na całym świecie i tutaj tego uniknąć się nie da.
Na początek mogłyby spróbować tego czołowe ekipy: Wisła, Legia, Śląsk, Lech, które mają największe budżety i możliwości (wielkie stadiony, duże metropolie, wielu potencjalnych kibiców).
Wprowadźmy limit przykładowo 5 tysięcy złotych pensji miesięcznie i spora premia za osiągnięcia. Tyle by im spokojnie starczyło na ich potrzeby codzienne, a na luksusy trzeba by było sobie zapracować na boisku. Zawodnik który uznałby, że za mało zarabia, zostałby wytransferowany za granicę, a pieniądze z transakcji byłyby na pozyskanie nowych zdolnych piłkarzy, którzy za grę w europejskich pucharach i w reprezentacji daliby się pokroić. Chyba że osiągnąłby status i miałby umiejętności jak wspomniane wcześniej zagraniczne gwiazdy.
Na koniec kwestia kadry Polski, która ostatnio drażni wiele osób, przede wszystkim kibiców i dziennikarzy. Moim skromnym zdaniem należałoby ukrócić tę swawolę w kadrze, bo trzeba przyznać jasno, nie gramy porywającej piłki i miejsce w rankingu FIFA jest w pełni zasłużone. Gwiazdorów trzeba sprowadzić na ziemię, wszelkie niesnaski rozwiązać w możliwie szybki i bezbolesny sposób, bo przecież nie mamy już czasu na totalną rewolucję oraz kłótnie i spory.  Kolejne mecze eliminacyjne za pasem i trzeba być do nich optymalnie przygotowanym jeśli chcemy wystąpić w Brazylii. Wszelkich "Człapaków" i "Pseudo-gwiazdorów" należy się pozbyć albo wymagać od nich jeszcze więcej.
Uratujmy nasz futbol i wtłoczmy to w zatwardziałe głowy ludzi zajmujących się piłką w naszym kraju, że bez ciężkiej pracy, ambicji i zaangażowania nic nie osiągniemy. Rozgońmy ten cały PZPN i zmodernizujmy polską piłkę nożną! Nie jesteśmy jeszcze na dnie, ale coraz szybciej tam lecimy.
Jeśli w eliminacjach przegramy z San Marino to będzie znaczyło tylko jedno... to jest już dno i dalej i niżej upaść już nie można...

niedziela, 5 sierpnia 2012

Czy czeka nas kolejna klęska polskich klubów na arenie międzynarodowej?

Polskie kluby już od 16 lat nie mogą awansować do elitarnej Ligi Mistrzów. Jest to prawdziwa klęska naszego 40-milionowego kraju, który przez tak długi okres nie potrafi zbudować jednego zespołu zdolnego awansować do fazy grupowej Champions League. Do właścicieli naszych zespołów nie dociera, że awans daje ogromny zastrzyk finansowy nawet przy samych porażkach. Są to kwoty rzędu kilku milionów Euro.
Wystarczy wzmocnić zespół przed eliminacjami, wydać trochę grosza aby zyskać jeszcze więcej w momencie awansu. Sam fakt gry piłkarzy w Lidze Mistrzów podwyższa ich wartość i zwiększa zainteresowanie innych lepszych klubów, co po sezonie może skutkować jeszcze większym zyskiem.
Śląsk Wrocław przegrywając w pierwszym meczu III rundy ze szwedzkim Helsingborgsem 0:3 w spotkaniu u siebie właściwie pogrzebał swoje szanse na promocję do IV rundy.
Po ostatniej zmianie regulaminowej polskie kluby mają bardzo prostą drogę do elity. Wystarczy pokonać mistrzów krajów słabszych bądź porównywalnych żeby zagrać wśród najlepszych.

Nie przewiduję cudu w Szwecji czyli zwycięstwa minimum 3:0, ponieważ Śląsk gra słabo, nieskutecznie i bez woli walki bez której wygrać nie można żadnego meczu. Już spotkanie z mistrzem Czarnogóry sugerowało słabą formę mistrza Polski. Zresztą jak ma grać zespół, który kompletnie nie został  wzmocniony przed sezonem. Transfery bezgotówkowe Rafała Grodzickiego, Sylwestra Patejuka, czy Marcina Kowalczyka nie powalają, a trzeba zaznaczyć że straty Śląska są poważniejsze. Brak Piotra Celebana, Łukasza Madeja czy Piotra Ćwielonga jest spory. Nawet ostatni zakup Tomasza Jodłowca nie zniweluje braków kadrowych. Bez klasowego napastnika i dobrze grającej obrony nie stać Śląska nawet na strzelenie jednej bramki w rewanżu. Nie jestem jasnowidzem i przewiduję to co wszyscy czyli dobicie zespołu z Wrocławia. Jak dla mnie skończy się wynikiem 6:0 w dwumeczu.
Pozostałe zespoły mają również małe szanse na awans. Ruch Chorzów po porażce u siebie z mocną Viktorią Pilzno nie ma szans na awans. Czesi są po prostu za mocni na ambitny zespół ze Śląska. Przygoda Ruchu skończy się w III rundzie Ligi Europejskiej na porażce 4:1 w dwumeczu.

Lech Poznań to zespół z pewnym siebie trenerem, który po sromotnej porażce szukał usprawiedliwień wszędzie tylko nie w swoim zespole. A to tam było najwięcej złych rzeczy. Porażka ze średnim AIK Sztokholm 3:0 to klęska. Żeby to odrobić musieliby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, a na to się nie zanosi. Przewiduję remis 1:1 co da awans Szwedom w dwumeczu i rezultat 4:1.



Ostatnim zespołem który gra jeszcze w europejskich pucharach jest Legia Warszawa. Stołeczny zespół w Austrii przegrał 2:1 z SV Ried lecz mają największe szanse na przebrnięcie do następnej fazy eliminacji.W Warszawie muszą wygrać i pomóc im może ta bramka strzelona na wyjeździe. Mimo wszystko sądzę, że zespół z Austrii wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności i zremisuje 2:2 do da im awans do następnej fazy.

 Legia bez poważnych wzmocnień nie ma szans na sukces w Europie.
Sądzę że ten sezon musi zakończyć się klęską by wreszcie zrobiono coś z polskimi klubami. By wreszcie Europa zagościłą w naszym kraju. W zeszłym sezonie pozytywnie grała Legia, Wisła również całkiem dobrze sobie poradziła ale to są drobne sukcesy w Lidze Europejskiej, czyli turnieju pocieszenia. To z mało jak na rozbudzone co sezon nadzieje polskich kibiców. W tym roku niestety raczej nie doczekamy się sukcesu polskiego klubu na arenie międzynarodowej. Obym się mylił...

sobota, 16 czerwca 2012

Podsumowanie drugiej serii spotkań Euro 2012 i najlepsza "11" ostatnich meczów

Druga seria spotkań fazy grupowej Euro 2012 miała kilku bohaterów oraz kilka ważnych dla rozgrywek rozstrzygnięć. Po pierwsze odpadły już dwie ekipy: Szwecja i Irlandia, dla których dwie porażki przekreśliły szanse na odegranie jakiejkolwiek roli na Euro. Kolejne mecze pokazały, że te rozgrywki są spektakularne pod względem bramek. Zwłaszcza ich ilości. Co mecz pada ich sporo i nierzadko są przepięknej urody. No i oczywiście najważniejsza sprawa, że Polska reprezentacja dzięki dwóm remisom przełamała schemat; mecz otwarcia - mecz o wszystko - mecz o honor.Dzięki tym dwóm punktom nadal liczymy się w walce o ćwierćfinał. Jednak teraz czeka nas najtrudniejsze zadanie. Nasze Orły muszą wygrać ostatni mecz z reprezentacją Czech we Wrocławiu, czyli mieście - bazie Czechów. Dodam też, że Polska gra o wiele lepiej niż na poprzednich wielkich turniejach. Nasze mecze są porywające, emocjonujące i zakończone połowicznym happy-endem, aczkolwiek nadal jesteśmy niepokonani.
W grupie A Czesi pokonali Grecję dzięki zabójczym pierwszym 6 minutom. Zaskoczyli zawodników z Hellady i nie dali sobie wydrzeć jakże ważnych trzech punktów.
W drugim meczu Polska zremisowała z faworyzowaną Rosją, dzięki przepięknej akcji kapitana Jakuba Błaszczykowskiego i jego fantastycznemu golowi. Ten rezultat daje szansę na awans całej czwórce i powoduje, że emocje będą do samego końca.
W grupie B mistrzostwa praktycznie skończyły się dla Holandii, która po drugiej porażce właściwie straciła szanse na ćwierćfinał. To jest na pewno spora sensacja, największa jak do tej pory.W drugim meczu Portugalia w szczęśliwy sposób ograła Duńczyków i zachowała szanse na wyjście z grupy. Wynik 3:2 odzwierciedla naprawdę piękną grę obu zespołów i walkę "cios za cios". Holendrzy przegrali po słabej grze z Niemcami. Bohaterem spotkania był bez wątpienia Mario Gomez, który strzelił oba gole dla naszych zachodnich sąsiadów.
W grupie C Chorwacja zremisowała z Włochami 1:1 po golu fantastycznego w tych mistrzostwach Mandżukićia. Chorwat tym samym ma już 3 bramki na koncie.Włosi przez słabszą drugą połowę zagmatwali sobie sytuację w grupie. Ozdobą meczu był piękny gol Andrei Pirlo z rzutu wolnego dający prowadzenie Italii.
W drugim spotkaniu Tiki Taka nie dała szans topornemu futbolowi z Wysp Brytyjskich. Irlandczycy nie dali rady Hiszpanom, którzy ograli ich 4:0. W tym spotkaniu nastąpiło przebudzenie snajperskie Fernando Torresa, który zdobył dwie bramki. Po naprawdę miażdżącej przewadze w każdym aspekcie gry Hiszpanie pokonali Irlandię, która w żaden sposób nie potrafiła się przeciwstawić La Roji.
W grupie D w pierwszym meczu bohaterem przez godzinę była ulewa, która przerwała spotkanie Francji i Ukrainy. Po wymuszonej przerwie skuteczniejsi okazali się Francuzi, którzy byli bezlitośni dla współgospodarzy i pokonali ich 2:0 po bramkach Meneza i Cabaye.
W ostatnim meczu serii mieliśmy thriller. W pierwszej połowie padła jedynie jedna bramka, by po przerwie nastąpiło prawdziwe strzelanie. Szwecja przegrywała 1:0, gdy na początku drugiej połowy Olof Mellberg dwukrotnie pokonał Joe Harta (jedną sam strzelił, a drugą pomógł mu zdobyć Glen Johnson)  i stan rywalizacji zmienił się na 2:1 ale już dla Szwecji. Wtedy Roy Hodgson przeprowadził zmianę, która odmieniła losy meczu. Wprowadzenie  Theo Walcotta było strzałem w "10". Młody Anglik najpierw sam strzelił gola na 2:2, a potem zaliczył asystę przy cudownym trafieniu piętą Danny'ego Wellbecka i to Anglicy są bliżsi awansu do ćwierćfinału.

Teraz przedstawię moją najlepszą "11" drugiej serii spotkań:

Co do obsady bramki miałem spory dylemat. Miałem trzech kandydatów, z których każdy mógł być tym pierwszym. Wahałem się pomiędzy; Vyacheslavem Malafeevem, Stipe Pletikosą i Hugo Llorisem. Mój wybór padł na reprezentanta Rosji, który trzeba jasno powiedzieć, że wybronił Sbornej remis i swoją pewną postawą uchronił od porażki z naszymi Orłami.


W obronie postawiłbym na Matsa Hummelsa, który swoimi pewnymi interwencjami zapewnił zwycięstwo reprezentacji Niemiec. Po raz kolejny grał świetnie i w pełni zasłużenie znajduje się w najlepszej "11".

Drugim obrońcą byłby Damien Perquis, który zagrał fenomenalne spotkanie z Rosją. Jego interwencje były z najwyższej światowej półki.

Trzecim obrońcą który skompletuje tę formację będzie Phillip Lahm, który całkowicie wyłączył Arjena Robbena. Pewny w interwencjach i kreatywny w grze do przodu - taki jest kapitan reprezentacji Niemiec.


W linii pomocy postawiłbym na:
Lewa strona pomocy to miejsce trochę z konieczności przeznaczone dla Naniego, który zagrał wybornie w meczu z Danią. Gdyby nie indolencja strzelecka Cristiano Ronaldo mógłby mieć minimum 3 asysty.
Doskonały w dryblingu i w podaniach i dlatego wylądował w najlepszej 11.
Środek to królestwo Bastiana Schweinsteigera. Dwie asysty do Mario Gomeza zagwarantowały mu miejsce wśród najlepszych w drugiej serii.
Andrea Pirlo, dzięki skutecznej grze i genialnemu wręcz wykonywaniu rzutów wolnych dał swojej reprezentacji ważny punkt.

Trochę przed nim powinno być miejsce dla Davida Silvy, który swoją kreatywnością i wyszkoleniem technicznym zmiażdżył Irlandczyków i poprowadził Hiszpanię do zwycięstwa.

Na prawej stronie znajdzie się bohater meczu ze Szwecją czyli Theo Walcott, który dał nadzieję Synom Albionu na grę w ćwierćfinale.

W ataku wybór był prosty:
Mario Gomez który pogrążył Holandię strzelając jej dwie bramki i Fernando Torres, który z identycznym dorobkiem wysłał do domu Irlandię.




                                                               Malafeev

                     Hummels                            Perquis                            Lahm

                                    Pirlo                                     Schweinsteiger

           Walcott                                                  Silva                                         Nani

                                                  Torres                            Gomez        


Kto będzie się cieszył z awansu do kolejnej rundy?Wszystkie pary ćwierćfinałowe będą znane już we wtorek wieczorem! Oby wśród nich znalazła się reprezentacja Polski! Tak więc wszyscy krzyczmy POLSKA GOLA!!!

poniedziałek, 11 czerwca 2012

Podsumowanie pierwszej serii meczów Mistrzostw Europy i moja "Drużyna Gwiazd".

Pierwsza seria Euro 2012 przyniosła wiele ciekawych wyników. Kilka z nich sensacyjnych, inne były planowe.
Na sam początek trzeba ocenić występ Reprezentacji Polski. W meczu otwarcia z reprezentacją Grecji nasza kadra wypadła obiecująco... ale tylko w pierwszej połowie, w drugiej nastąpiło pewne zahamowanie, przestój, który trwał do ostatniego gwizdka sędziego z Hiszpanii. Nasze Orły zremisowały 1:1 po pięknym golu Roberta Lewandowskiego i dramacie Wojtka Szczęsnego. W jego miejsce wszedł późniejszy bohater czyli Przemek Tytoń, który w wielkim stylu obronił karnego i uratował dla nas punkt. W drugim meczu, bardzo emocjonującym dodam, wygrali fenomenalni Rosjanie w stosunku 4:1. Ten mecz pokazał realną siłę Sbornej. Czesi zagrali również bardzo dobrze. Atakowali cały mecz i nadziewali się na zabójcze kontry, które inicjował fantastyczny Arshavin. Trzeba przyznać, że mecz we Wrocławiu był jak do tej pory najbardziej ciekawym widowiskiem tych mistrzostw.
W grupie B zwanej po losowaniu grupą śmierci, starli się Duńczycy i Holendrzy.Wicemistrzowie Świata byli zdecydowanym faworytem do zwycięstwa, lecz nacięli się na znakomitych tego dnia reprezentantów Danii. Strzelcem jedynego gola był Michael  Krohn-Dehli, który zagrał świetne spotkanie i na każdym kroku wygrywał pojedynki z Holendrami. Mecz stał na wysokim poziomie mimo iż wpadła jedynie jedna bramka. W drugim meczu tej grupy Zwycięstwo odnieśli Niemcy, którzy dzięki bramce niezawodnego Mario Gomeza wygrali z nieobliczalną Portugalią. To spotkanie przypominało partię szachów. Oba zespoły badały się przez większość widowiska, co spowodowało pewien niedosyt po jego zakończeniu. W tej grupie padło stanowczo za mało bramek. Miejmy nadzieję, że w następnej serii będzie ich o wiele więcej.
Grupa C to grupa mistrzów świata Hiszpanów, wiecznie groźnych Włochów, nieobliczalnych Chorwatów i solidnych Irlandczyków. Dwie pierwsze ekipy starły się na Gdańskiej Arenie. Mecz nie był porywającym widowiskiem. Padł remis 1:1, który trzeba przyznać był sprawiedliwym rezultatem. Hiszpanie zagrali bez napastnika co odbiło się na ilości strzałów i wykończeniu przez nich akcji. Genialni pomocnicy z Półwyspu Iberyjskiego nie mieli komu zagrywać swoich dokładnych piłek i dlatego skończyło się jedynie remisem. W drugim meczu, bardzo ciekawym padł wynik 3:1 dla Chorwacji. Spotkanie stało na wysokim poziomie, Modrić, Mandzukić i spółka grali fenomenalnie i zasłużenie wygrali po porywającej grze. To może być "czarny koń" turnieju.
W ostatniej grupie w pierwszym meczu mieliśmy szlagier, czyli spotkanie odwiecznych rywali: Francji i Anglii. Padł remis, który nie odzwierciedlał faktycznej przewagi Francji. Ozdobą meczu była bramka Samira Nasriego zza pola karnego, która doprowadziła do wyrównania. W ostatnim meczu pierwszej serii spotkań rewelacyjne spotkanie rozegrała Ukraina, która na stadionie w Kijowie pokonała faworyzowanych Szwedów 2:1. Obie bramki strzeliła ikona naszych wschodnich sąsiadów czyli Andriy Shevchenko. Były gwiazdor Milanu dwukrotnie pokonał Andreasa Isakssona. Przyćmił tym samym obecną gwiazdę włoskiego klubu czyli Zlatana Ibrahimovicia.
Nie obyło się bez sensacji oraz objawień. Kilku nowych zawodników błysnęło, a wielu jednak zawiodło. W dalszej części mistrzostw baczniej trzeba przyjrzeć się kilku piłkarzom takim jak Vaclav Pilar, Jewhen Konoplanka, Michael Krohn-Dehli, Simon Kjaer czy Nikola Jelavic.
Pokusiłem się tez o stworzenie jedenastki najlepszych piłkarzy pierwszej rundy spotkań. Wybór był trudny, bo wielu piłkarzy zagrało znakomicie a nie zmieszczą się do drużyny gwiazd. Po głębszej analizie do składu wybrałem:

Bramkarz - Stephan Andersen, który zatrzymał ataki Holendrów w tym Van Persiego i Huuntelara, czyli zawodników, którzy w sezonie ligowym strzelili w sumie ponad 70 goli.
Obrońcy - Simon Kjaer za fenomenalną grę przeciwko Robinowi Van Persie,

Mats Hummels za skutecznie powstrzymywanie ataków Cristiano Ronaldo i spółki i zakończeniu meczu z zerem z tyłu.

Mathieu Debuchy za fantastyczną grę i z tyłu i z przodu w meczu z Anglią. Grał bezbłędnie.

Pomoc - Andrea Pirlo za genialną asystę do Antonio Di Natale i regulację tempa w środkowej strefie boiska.

Andres Iniesta za zdecydowanie najlepszą grę w drużynie Hiszpanii i fantastyczne indywidualne akcje.

Andriy Arshavin za genialne zagrania w meczu z Czechami i asystę przy bramce Shirokova.

Skrzydłowi - Alan Dzagoyev za dwie bramki i cudowną grę przeciwko Czechom.

Samir Nasri za piękną bramkę w meczu Anglią i ogólnie znakomitą grę w tamtym spotkaniu.

Napastnicy - Mario Mandzukić za dwie bramki w meczu z Irlandią i sianie popłochu w szeregach drużyny z Wysp Brytyjskich.

Andriy Shevchenko za fenomenalne dwie bramki i znakomitą grę przeciw Szwecji mimo iż miał grać tylko za zasługi. Pokazał że może być wiodącą postacią tych Mistrzostw.



                                                               Andersen

                  Debuchy                              Kjaer                         Hummels


                                                                Pirlo

                                   Iniesta                                       Arshavin

Dzagoyev                                                                                                           Nasri

                                      Mandzukić                         Shevchenko

Ciekawe czy Ci zawodnicy błysną w drugiej serii spotkań...

sobota, 2 czerwca 2012

Czy młodzi piłkarze Legii Warszawa powinni już teraz wyjeżdzać za granicę?

Rafał Wolski i Michał Żyro ostatnimi czasy są ogromnie rozchwytywani przez kluby zagraniczne.Czy powinni się zdecydować na odejście z klubu?
Moim zdaniem tak, tylko pod jednym warunkiem. Ma to być transfer nie do pierwszego lepszego zespołu, gdzie dadzą więcej pieniędzy, a przemyślane przejście do miejsca gdzie mają szansę na rozwój piłkarski i mentalny. Obaj zawodnicy mają po 19 lat, są na progu swej być może pięknej kariery. Powinni wykorzystać nadarzającą się okazję i szansę na zrobienie oszałamiającej kariery na zachodzie.
W Polsce grając w słabej lidze można popaść w przeciętność co pokazuje przykład Pawła Brożka, który za granicę wyjechał o kilka lat za późno i kariery na miarę talentu nie zrobił. Inni młodzi zawodnicy jak Ariel Borysiuk, Jakub Świerczok czy Maciej Rybus zrobili świetnie. Kibice narzekają na Borysiuka że wolał grać w słabeuszu Bundesligi niż w walczącej o mistrzostwo Legii. Teraz w dodatku razem ze Świerczokiem będą biegać po boiskach 2 Bundesligi. Ale to tylko dobrze im zrobi. Teraz przez ten rok ograją się w niemieckiej piłce. Wywalczą miejsce w podstawowej "11" i za rok będą świętować awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.W Kaiserslautern na pewno zostaną otoczeni opieką trenerską na wzorowym poziomie i ich umiejętności wzrosną.
Żyro i Wolski po niezłej rundzie w Legii powinni pójść tą samą drogą i wybrać transfer. Przez pierwszy rok ograją się, będą walczyć na treningach i ostro harować, by dopiero za sezon dostać prawdziwą szansę na grę, taką jak otrzymał np. Robert Lewandowski. Teraz nasz napastnik jest wielką gwiazdą ligi a wcześniej też grał ogony i strzelał mało bramek. Ale starał się, trenował i efekty przyszły.
Dlatego radzę Rafałowi Wolskiemu, by nie patrzył na indywidualny kontrakt, tylko na warunki do gry i poziom zespołu i sztabu trenerskiego.
Chciałbym żeby odszedł do Borussii Dortmund, bo tam będzie miał łatwiej.
 Ma tam trzech rodaków, którzy mu pomogą, a i trener Jurgen Klopp dałby mu szansę na pokazanie umiejętności i za 2-3 sezony byłby, być może gwiazdą 1 Bundesligi albo i europejskiego futbolu. Zadatki na wielkiego piłkarza ma, tylko teraz trzeba go dobrze poprowadzić.
Michał Żyro podobnie, jest bardzo utalentowany i transfer do Hannoveru 96 na pewno by mu pomógł jeszcze bardziej się rozwinąć. Talent ma porównywalny do Wolskiego. Harówka na treningach i meczach niemieckiej drużyny spowodowałyby wzrost umiejętności i transfer do czołowych klubów Europy. Życzę mu żeby powiodło się jego przejście do drużyny Mirko Slomki i w przyszłości był wielką gwiazdą Bundesligi i Reprezentacji Polski.
Inne kluby, które chcą sprowadzić tych dwóch młodych zawodników są imponującymi markami. Lepiej jednak wybrać sprawdzony kierunek i później dopiero mierzyć w AS Romę czy Lazio. Na takie kluby przyjdzie jeszcze czas. Tam mogliby nie mieć szans się przebić do składu i zniechęceni wróciliby do Polski. A to byłoby najgorsze rozwiązanie.
Mam nadzieję,że wybiorą dobrze i będziemy mieli z nich pociechę przez wiele sezonów.
Natomiast Legia powinna iść tą drogą i dalej promować wychowanków albo kupować młodych zawodników i ich transferować do lepszych klubów. To pozwoliłoby Legii błysnąć w Europie młodymi, nieznanymi piłkarzami, a przy okazji nieźle na nich zarobić. Tacy "grajkowie" zawsze mają popyt wśród dobrych klubów na całym świecie.

niedziela, 27 maja 2012

Ostateczna kadra Polski na Euro 2012.

Franciszek Smuda podał ostateczną kadrę na Euro 2012. Po dwóch średnich meczach kontrolnych wyselekcjonował 23 osobową ekipę, która ma cieszyć nas swoją grą na stadionach w naszym kraju.
Odrzuceni piłkarze to Kamil Glik, Tomasz Jodłowiec i Michał Kucharczyk. Dodajmy, że wypadł z kadry jeszcze Łukasz Fabiański.
Powiem szczerze, że "Franz" wybrał najlepiej jak mógł, bo odrzucił zawodników najsłabszych lub kontuzjowanych.
Trwa nagonka na Pawła Brożka, który nic nie pokazał w meczach z Łotwą i Słowacją, lecz patrząc na to, że Robert Lewandowski będzie na pewno grał powyżej 85 minut w każdym meczu to czy wziąłby Brożka czy jakiegokolwiek innego napastnika to nic to nie zmienia. Z resztą to Sobiech będzie tym drugim, bo to on trafił do siatki w meczu z Łotwą i sprawił lepsze wrażenie podczas gry.
Kamil Glik zasłużenie wypadł, bo nie zdołał się pozbierać po kontuzji, ale to jest młody chłopak i zagrać na wielkim turnieju jeszcze będzie miał okazję. Teraz niech skupi się na wyleczeniu kontuzji i rozwoju piłkarskim we Włoszech, gdzie obecnie występuje.

Tomasz Jodłowiec do którego w ogóle nie byłem przekonany od samego początku. Piłkarz słabej Polonii i w dodatku nie był jej wiodącą postacią w tym sezonie i co lepsze występował przez cały sezon na innej pozycji niż tej do której był przymierzany do kadry. Pewnie wspólne treningi na obozie pokazały jego średnią formę.

Michał Kucharczyk raczej od początku był typowany do odstrzelenia. Zawodnik nie błyszczał przez cały sezon, ostatnio miał jakąś kontuzję i nie prezentował na dzień dzisiejszy żadnej formy, stąd decyzja o nie wzięciu go na Euro w roli reprezentanta Polski.

Jeszcze jest czwarty pechowiec. To Łukasz Fabiański, wielu narzekało że pojechał na kadrę, że nie gra, a w reprezentacji jest i to w dodatku drugim bramkarzem. Marzenia Polaków się spełniły i Fabian musiał opuścić Euro ze względu na kontuzję. Z resztą urazy nie omijają Łukasza przez ostatnich kilka sezonów. Osobiście żałuję, że go nie będzie po to dla mnie jeden z najlepszych polskich bramkarzy, którego nie da się nie lubić. Sandomierski to moim zdaniem średni bramkarz, który gdyby nie pech kolegi w ogóle by nie myślał o Euro. Szkoda że tak wyszło, ale liczę że nie trzeba będzie korzystać z usług całej trójki i Grzegorz spokojnie posiedzi sobie na ławce rezerwowych.



Teraz dla naszej kadry jest bardzo ważny czas. Nabranie świeżości przed wielkim turniejem i dopracowanie ostatnich detali w gronie 23 zawodników. Smuda ma ostatnie chwile na ocenienie swoich piłkarzy pod kątem meczów fazy grupowej i wybranie optymalnej "11". Ciekawi mnie czy wyciśnie coś z tych zawodników i za 1,5 miesiąca będziemy się wspólnie cieszyć z wielkiego sukcesu kadry w który jako jeden z nielicznych wierzę.Jeśli ominą nasz zespół poważne kontuzje to możemy sprawić niespodziankę, ba możemy być "czarnym koniem" Mistrzostw. Pamiętajmy, że pierwszy raz w historii będzie nas grało 13 na 11. Jedenastu zawodników, ogromna ilość kibiców jako 12 zawodnik i ściany które będą nam sprzyjać. To piłkarzom doda skrzydeł i pozwoli grać najlepiej w karierze ku uciesze 40 milionów ludzi.
Na koniec chętnie pomogę Franzowi w wyborze zawodników do pierwszej jedenastki na mecz z Grecją.
Po przeanalizowaniu ostatnich dwóch meczów kadry wybrałby taką "11" :

                                                                            Szczęsny

Piszczek                                Wasilewski                    Perquis                 Boenisch

                                Polanski                             Murawski (Dudka)

Błaszczykowski                                                                                        Rybus(Grosicki)
                                                       Obraniak (Wolski)

                                                                 Lewandowski

W nawiasach podałem zawodników, którzy powinni w trakcie meczu wejść jako zmiennicy. Chyba że zmiana taktyki lub uraz wymusi inne roszady.
W tym składzie Polska ostro namiesza na Euro. Obym miał rację...

wtorek, 22 maja 2012

Mój pomysł na skład Śląska Wrocław

Śląsk Wrocław będzie w nowym sezonie walczył o Ligę Mistrzów. Droga do tego elitarnego grona jest kręta i długa, ale nie pozostajemy bez szans. Aby mieć realną szansę awansu trzeba wzmocnić zespół i to najlepiej kilkoma poważnymi zawodnikami. Jak wiadomo polskie kluby nie posiadają odpowiednich funduszy aby kupować znanych zawodników, lecz gdyby spróbowano jednych zawodników sprzedać i za te pieniądze pozyskać nowych to mielibyśmy skompletowany skład na nowy sezon. Dodam, że skład który rozbiłby w pył całą naszą ligę.
Chciałbym przedstawić wszystkim listę piłkarzy oraz ich wycenę  na transfermarkt.de , którzy jak sądzę sprawdziliby się we wrocławskim klubie i stanowiliby spore wzmocnienie przed zbliżającymi się eliminacjami do Champions League. Ponadto okroję kadrę mistrzów Polski o zawodników zbędnych i na koniec przedstawię skład jaki powinien występować na Stadionie Miejskim we Wrocławiu w przyszłym sezonie.
Dodam, że te transfery są jak najbardziej realne, a zawodnicy którzy znaleźli się w zestawieniu pochodzą z ligi polskiej bądź ze średnich lub słabszych lig europejskich.

Śląsk Wrocław by liczyć się w Europie musi wzmocnić każdą formację. Jeśli uda się zatrzymać Mariana Kelemena to obsada bramki będzie zapewniona, bo Rafał Gikiewicz jest solidnym zmiennikiem Słowaka.
Reszta pozycji powinna przejść metamorfozę.
 Zacznę od defensywy. W przypadku odejścia Piotra Celebana Śląsk musi wzmocnić praktycznie cała linię obrony. Moimi pomysłami na skompletowanie tej formacji są:
Rafał Grodzicki z Ruchu Chorzów, któremu kończy się kontrakt z tymże klubem 30 czerwca, więc byłby do wzięcia za darmo. Po ostatnim sezonie gdzie grał bardzo dobrze byłoby to spore wzmocnienie dziurawej defensywy mistrza Polski. Grodzicki to nominalny środkowy obrońca idealnie załatałby lukę po Jarosłąwie Fojucie.
Innym równie dobrym obrońca jest Adam Marciniak z Górnika Zabrze, jemu też się kończy kontrakt w czerwcu i byłby do wzięcia za darmo.
Dalej Robert Cicman z czeskiej Slavii Praga. Jest to solidny defensor, pewny punkt czołowego zespołu Gambrinus Ligi. Z pewnością poradziłby sobie w Ekstraklasie i w Lidze Mistrzów. Zawodnik ma 27 lat i kończy mu się kontrakt 30.06.2012.
Nastepnym kandydatem jest Łukasz Szukała i i jak dla mnie jest prawdziwą rewelacją w tym zestawieniu. Pewny punkt czołowego zespołu rumuńskiej ekstraklasy Universitatei Cluj. Ponadto zawodnik ma podwójne obywatelstwo; polskie i niemieckie. Jest wyceniany na 900 tys. euro, ale myślę, że udało by się go odkupić za minimum połowę tej ceny.
Kolejnym kandydatem jest Martin Dobrotka pewny punkt Slovana Bratysława. Zawodnikowi kończy się kontrakt z klubem i będzie do wzięcia za darmo. Jest to dobry prawy obrońca, który byłby sporym wzmocnieniem klubu.
Mirosław Sznaucner jest obecnie "łakomym kąskiem" na rynku transferowym w Polsce. Zawodnik z kartą na ręku byłby idealnym kandydatem na lewą stronę defensywy Śląska.
Paweł Golański choć wyceniany na 0,5 mln euro jest zawodnikiem, którego wrocławski klub byłby w stanie kupić. To jest jego ostatni rok kontraktu, więc jeśli Korona chciałaby coś na nim zarobić to powinna go sprzedać za mniejszą cenę nawet o połowę. Umiejętności Pawła są wszystkim znane, dlatego też wielokrotnego reprezentanta Polski nie trzeba długo opisywać.
Mate Katona młody 22-letni zawodnik Vasasu Budapeszt, który gra na lewej stronie obrony. Mate wart jest 175 tys. euro i zapewniam nie byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto.
Na koniec zostawiłem sobie Adama Banasia, który jest niesamowicie solidnym obrońcą wycenianym przez transfermarkt.de na 400 tys. euro. Ale wycena może się różnić od ceny realnej, stad warto by było wystosować zapytanie o tego piłkarza do Zagłębia Lubin.

Przejdźmy do linii pomocy. Tutaj trzeba wzmocnić skrzydła i wspomóc Sebastiana Milę.
Pierwszym pomysłem byłoby pozyskanie Pawła Sobolewskiego z Korony. Zawodnik miał doskonałą rundę rewanżową w lidze polskiej. W czerwcu kończy mu się kontrakt i jest do wzięcia za darmo. To prawdziwa okazja!
Michal Breznanik z mistrza Czech czyli Slovana Liberec. Jest to fantastyczny lewy pomocnik, któremu kończy się kontrakt. Zawodnik wyceniany na 900 tys. euro, za darmo, to naprawdę znakomita szansa. Dodam, że ów piłkarz zdobył dla swojego zespołu 12 bramek i dorzucił 10 asyst!
Kolejnym zawodnikiem który zawojowałby naszą ligę jest 23-letni Jan Kovarik. Reprezentant Czech do lat 21 jest pewnym punktem FK Jablonec, ale jemu również kończy się kontrakt z klubem i będzie do wzięcia bez sumy odstępnego. Taki lewy pomocnik to skarb.
Teraz prawdziwa bomba! Dare Vrsić gracz Olimpii Ljublana, który jest ofensywnym pomocnikiem i zarazem królem strzelców ligi słoweńskiej! Strzelił 22 bramki i zaliczył 9 asyst. Wyceniany jest na milion euro, ale myślę, że te pieniądze szybko by się zwróciły.
Kolejnym dobrym posunięciem byłoby wypożyczenie Adama Matuszczyka z FC Koln. Reprezentant Polski miałby pewne miejsce w składzie i zarazem byłby sporym wzmocnieniem ekipy z Wrocławia.
Tomasz Kupisz byłby doskonałym zawodnikiem na prawe skrzydło. Myślę, że warto wydać na niego spore pieniądze. ten piłkarz to inwestycja w przyszłość. Wyceniany jest na 900 tys. euro, ale myślę, że za 500 tysięcy Jagiellonia sprzedałaby swojego młodego pomocnika.
W razie gdyby nie udało się pozyskać nikogo na prawą stronę to można sięgnąć wtedy po Sylwestra Patejuka, który pokazał się z dobrej strony w minionej rundzie.Zawodnik byłby do wzięcia za darmo.
Kandydatów na napastników mam trzech.
Pierwszym jest David Lafata Z FK Jablonec. Wart jest około 1,5 mln euro, ale za króla strzelców ligi czeskiej trzeba słono płacić. Strzelił 25 goli dla swojego zespołu. To byłby pewniak jeśli chodzi o strzelanie bramek w pucharach oraz w polskiej lidze.
Alternatywą dla reprezentanta Czech jest Michael Rabusić. 22 letni zawodnik strzelił kilkanaście goli dla Slovana Liberec i jest wyceniany na 800 tys euro. Ale to jest również gwarant zdobywania bramek, dla Śląska.
trzecim napastnikiem jest Marek Saganowski. Bardzo solidny ligowiec z bogatą przeszłością klubową, który byłby idealny jako uzupełnienie ataku mistrzów Polski. Dodam że 30.06 .2012 upływa jego kontrakt z ŁKS.
Na koniec tylko mam kandydata na następcę Kelemena, jeśli ten zdecydowałby się odejść. Jest to bramkarz węgierskiego zespołu Paksi, czyli Norbert Csernyánszki. Jest to pewny punkt swojego zespołu i w dodatku w czerwcu kończy mu się kontrakt i byłby do wzięcia za darmo.

Teraz kto miałby opuścić Śląsk:
Dariusz Pietrasiak już został wyrzucony, dalej Jarosław Fojut, Patrik Mraz warty 425 tys. euro, Sebastian Dudek (275tys), Piotr Ćwielong (500tys.) oraz i tak już skłócony z trenerem Johan Voskamp (1mln 250 tys. euro). Jeśliby udało się sprzedać tych zawodników chociaż za połowę ich wartości to mielibyśmy na wydanie około 1mln i 300 tysięcy euro. Przy dodatkowym zastrzyku w postaci 2-3 milionów euro bylibyśmy w stanie stworzyć mocną ekipę. W moim zestawieniu drużyny pominę tych którzy najprawdopodobniej odejdą czyli Celebana i Kelemena.

Tak by wyglądała kadra po wzmocnienia zasugerowanych przeze mnie:


Norbert Csernyánszki(Marian Kelemen)

       Dobrotka (Celeban)                    Grodzicki                         Szukała                      Katona


                                      Kaźmierczak                         Matuszczyk


Sobota                                               Vrsić                                                   Breznanik
                                    
                                                           Lafata


Ławka rezerwowych: Gikiewicz - Socha ( Wołczek) , Marciniak (Wasiluk), Cicman, Spahić (Pawelec) - Elsner, Mila, Kovarik, Madej (Stevanović), Cetnarski - Diaz (Saganowski)

Takim składem jesteśmy w stanie zamieszać nawet i w Lidze Mistrzów!!

poniedziałek, 21 maja 2012

Chelsea zwycięska!!!

No i stało się. Chelsea Londyn po emocjonującym meczu, pełnym różnych dziwnych historii pokonała w rzutach karnych Bayern Monachium. W regulaminowym czasie gry było 1:1, a bramki padały w ostatnich dziesięciu minutach meczu.
Bohaterami tego spotkania byli bez wątpienia dwaj zawodnicy. Olbrzym strzegący bramki zawodników z Londynu oraz napastnik o sile tura, który strzelił bramkę wyrównującą oraz decydującego karnego. Te dwie postaci na wskroś różne, grające w Chelsea od wielu lat. Obaj ściągnięci na początku przygody Abramowicza z londyńczykami, czyli w roku 2004. Wtedy też nastała era Jose Mourinho, który ufał obu piłkarzom.

Petr Cech bo o nim mowa to już legenda czeskiej piłki.


 Fenomenalny bramkarz, który z reprezentacją dotarł do półfinału Euro 2004 i został na tym właśnie turnieju wybrany do "11" gwiazd. Petr Cech jest też legendą Chelsea do której przeszedł z francuskiego Rennes i z marszu stał się etatowym goalkeeperem ekipy. Z klubem sięgnął po 13 trofeów, w tym 3 mistrzostwa Premier League i to ostatnie zdobyte w sobotę czyli Puchar Ligi Mistrzów. W dodatku trzeba zaznaczyć że to wciąż stosunkowo młody zawodnik. Ma 29 lat i wiele lat kariery, choć kilka lat temu wydawało się , że jego przygoda z piłką dobiegnie końca. W 2006 roku miał wypadek na stadionie Reading. W tamtym feralnym meczu miała miejsce przykra sytuacja jak Stephen Hunt z całym impetem wpadł kolanem w Cecha uderzając go nim w głowę, powodując poważną kontuzję. Cech przeszedł szereg operacji i od tamtej pory grał w charakterystycznym kasku, chroniącym go od podobnych sytuacji. Dzisiaj Czech triumfuje. Został bohaterem finału broniąc fantastycznie w meczu oraz w serii rzutów karnych.
Zasłużenie po tylu latach walki sięgnął po upragnione trofeum. Aż strach myśleć co będzie wyrabiał w meczu z naszą reprezentacją na Euro 2012...
Finał Champions League jak wcześniej wspomniałem miał też innego bohatera.
Był nim napastnik pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej, czyli Didier Drogba.
Były snajper Olympique Marsylia przeszedł do klubu Romana Abramowicza również w 2004 roku i od razu stał się podstawowym napastnikiem drużyny. Łącznie strzelił już ponad 150 goli dla Chelsea we wszystkich rozgrywkach,a 100 w samej Premiership. To jest doskonały wynik, który umieszcza go w czołówce snajperów w Europie. Zawodnik znany z niewyparzonego języka oraz doskonałych zdolności aktorskich zaskarbił sobie sympatię całej rzeszy fanów a całym świecie.Strzelając bramkę w finale na stałe wpisał się do historii futbolu. Legenda reprezentacji WKSu oraz Chelsea najprawdopodobniej opuści stołeczny klub, co bardzo zasmuci jego fanów oraz wielbicieli ekipy z Londynu.
Czy tym samym nastąpi koniec pewnej ery? Należał do generacji przegranych w Chelsea. Przegranych na arenie pucharowej. Lecz od soboty można powiedzieć,że on, Frank Lampard, John Terry, wcześniej wspominany Petr Cech, Ashley Cole są piłkarzami spełnionymi. Osiągnęli cel i marzenie Romana Abramowicza, który włożył w ten zespół grube miliony i wreszcie mógł podnieść do góry wymarzony puchar.

Staliśmy się świadkami pięknej chwili triumfu grupy doświadczonych piłkarzy, którzy wiecznie przegrywali w Lidze Mistrzów. Jestem zadowolony z tego że im się udało. Prawdę mówiąc należało im się za te wszystkie lata walki i łez.

Brawo Chelsea!!!

piątek, 18 maja 2012

Chelsea - Bayern kto wygra finał?


 Jutro najważniejszy mecz sezonu klubowego w Europie, czyli finał Ligi Mistrzów UEFA. Finaliści sprawili ogromną sensację pokonując faworyzowane zespoły z Hiszpanii. Real Madryt i FC Barcelona poległy w spotkaniach z niżej notowanymi rywalami za jakich uchodzili Chelsea i Bayern. Oba kluby są w drobnym kryzysie. Monachijczycy drugi rok z rzędu przegrali mistrzostwo kraju, w dodatku z o wiele biedniejszą Borussią Dortmund w której dzieli i rządzi trio Polaków. Natomiast Londyńczycy rozegrali najsłabszy sezon w Premiership od dawna, zajmując dopiero szóste miejsce w tabeli ligi angielskiej.
Te fakty pokazują że czeka nas fantastyczny mecz. Oba podrażnione kluby chcą wygrać to trofeum, by choć trochę zmazać plamę po ich tegorocznych występach.
Po przeanalizowaniu całej sytuacji myślę, że wygra Chelsea. Klub z Londynu nigdy nie zdobył tego pucharu. W swoim składzie ma piłkarzy, którzy byli już blisko tytułu, zadecydował wtedy poślizg Johna Terry'ego i tym samym przestrzelony karny, który zaprzepaścił szansę na wpisanie się do historii rozgrywek Champions League. No i wreszcie osoba managera Roberto Di Matteo, który jest dosyć "potulnym" trenerem. Z tego co dowiedzieli się wścibscy angielscy dziennikarze, w szatni  rządzą starsi piłkarze pokroju Lamparda, Terry'ego czy Cole'a, a nie Włoch, Di Matteo jest porównywany do Avrama Granta, który również doszedł do finału tych elitarnych rozgrywek.
Bayern jednak na dzień dzisiejszy jest faworytem spotkania.Nawet mimo osłabień kadrowych jest silny, ale z Chelsea nie wygra.Tak sądzę... Niemcy grają u siebie i tym razem w moim mniemaniu im to nie pomoże. Presja zwycięstwa będzie ogromna, a Chelsea skazywana na porażkę zagra tak jak z Barceloną, czyli konsekwentnie i bez respektu dla przeciwnika. W drużynie "The Blues" widoczny będzie brak czołowego ostatnio piłkarza czyli Ramiresa. Linia pomocy odczuje absencję Raula Meirelesa, a obrona może mieć problem grając bez kapitana Terry'ego oraz Branislava Ivanovicia. Na szczęście do zdrowia wrócili David Luiz i Gary Cahill, którzy skutecznie załatają dziurę w defensywie ekipy Di Matteo.
 Liczę, że spotkanie będzie stało na wysokim poziomie, będzie emocjonujące i padnie wiele goli, które zagwarantują emocje do samego końca.
Ciekawe co się stanie z trenerem Chelsea, gdyby udało mu się wygrać finał? Ponoć na jego miejsce szykowani są poważni kandydaci włącznie z samym Fabio Capello...Wtedy jednak Abramowicz będzie mieć problem żeby go zwolnić...
W sobotę w okolicach godziny 23 wszystko powinno być jasne. Kto będzie górą?


 Drogba czy Neuer?

 

Gomez czy Cech?


 
Oj będzie się działo!
Jak myślicie kto zdobędzie puchar Ligi Mistrzów za sezon 2011/12...??


czwartek, 17 maja 2012

Czy Franz Smuda wybrał dobrą kadrę na Euro 2012?

Franciszek Smuda jako selekcjoner naszej narodowej kadry popełnił do tej pory wiele większych jak i mniejszych wykroczeń w doborze zawodników do kadry czy taktyki. Jest człowiekiem,który nie znosi sprzeciwu i głupich wyskoków, głównie alkoholowych.
Jego kadra stała się obiektem wielkich dyskusji oraz kłótni nawet na poziomie polityki. Czy słusznie? Może Franz wybrał z tego co miał czy jednak powinien był powołać zupełnie innych piłkarzy?
Przeanalizuję powołania selekcjonera i ocenię czy to dobry ruch, czy błąd te nominacje do kadry dla każdego z 26 piłkarzy znajdujących się na gorącej ostatnio liście.

Zacznę od bramkarzy:
Numerem jeden w kadrze jest obecnie Wojciech Szczęsny, który gra regularnie, w klubie na wysokim europejskim poziomie, ale czy mając takiego zawodnika jak Boruc lepiej nie postawić na bramkarza bardziej doświadczonego, najjaśniejszy punkt poprzednich dwóch turniejów mistrzowskich z udziałem polskiej kadry? Gracz Fiorentiny potwierdził swoja wysoką formę w tym sezonie notując wiele doskonałych występów w Serie A. Smuda ma jednak pretekst by go nie brać. Jest to wybryk w samolocie z Chicago z udziałem Jego i Michała Żewłakowa, który dla obu zakończył się rozbratem z kadrą. Późniejszy wywiad nie pomógł mu w odzyskaniu miejsca w ekipie. Uważam, że powoływać Boruca jako bramkarza nr 2 to też byłby błąd, bo taki zawodnik z takim charakterem rozniósłby zespół od środka, więc dla dobra atmosfery lepiej go zostawić w domu niż powołać jako zmiennika.Podobna sytuacja ma się z Tomkiem Kuszczakiem.Wieczny rezerwowy w kilku klubach, wreszcie zaczął grać, ale według Franza za późno.Osobiście sądzę że powołanie Kuszczaka znanego z niewyparzonego języka, mogłoby popsuć sielankę panująca w szatni Polski. Dlatego też Smuda wziął Fabiańskiego. Ten nikomu nie wadzi, nie narzeka, nie mówi wiele i tak jak Kuszczak był rezerwowym.Będę bronił Fabiana z całych sił, bo uważam go za bardzo dobrego bramkarza. W kadrze i tak będzie nr 3 na Euro, więc który z nich znajdzie się w "23" to nie ma większego znaczenia. Przemek Tytoń gra w PSV i idealnie nadaje się na zmiennika Szczęsnego. Zasłużył na bluzę nr 2.

Obrońcy i napastnicy to dwie formacje o które było najwięcej hałasu.
Jak powołanie Piszczka było pewne, podobnie Wasilewskiego choć ten chwilę wcześniej został z kadry skreślony, lecz po wyjasnieniu całej sytuacji z Peszką i ich wypadem powrócił do łask Smudy,czy też nominacja dla Wawrzyniaka, to reszta obrońców była szeroko opisywana i komentowana.
Damien Perquis Francuz z polskim paszportem grał w meczach kadry bardzo dobrze to jednak jego pochodzenie przeszkadzało wielu osobom. Selekcjoner na szczęście powołał go i zapewne razem z Wasylem stworzy pare niezłych stoperów.
Sebastian Boenisch to zawodnik którego bronię jako jeden z nielicznych.Wytyka mu się niemieckie pochodzenie, wcześniejszą niechęć do gry z białym orzełkiem na piersi oraz brak ogrania spowodowany kontuzją. Sądzę że Sebastian poradzi sobie i będzie chciał udowodnić wszystkim swoje nieprzeciętne umiejętności. Jest to na tyle dobry zawodnik, że poradzi sobie na Euro i będzie wielkim wzmocnieniem kadry.Przy okazji rodzi się pytanie.Jak nie on to kto?Wawrzyniak który jest bardzo niepewnym zawodnikiem?Nieopierzony Kamiński?Dudka który od dłuższego czasu gra na pozycji defensywnego pomocnika?Boenisch po kontuzji, bez ogrania jest najlepszą opcją, bo nie mamy innych piłkarzy na lewą flankę. Słyszałem głosy, że powinien wziąć Magierę, który miał dobrą rundę w Górniku Zabrze.Mariusz nie jest na tyle dobrym piłkarzem żeby był w stanie poradzić sobie na tak wymagającym turnieju jak Mistrzostwa Europy. Boenisch to uznana marka co można wnioskować choćby z faktu że nie grając tak długo otrzymał oferty z 3 bardzo dobrych niemieckich klubów. Jestem pewien że będzie to silny punkt naszej defensywy i trenerzy od przygotowania fizycznego doprowadzą naszego lewego obrońcę do stanu sprzed kontuzji.
Z tej listy 26 zawodników powinien wypaść Jodłowiec który niczym szczególnym nie wyróżnił się w barwach słabej Polonii Warszawa. Reszta obrońców i tak ma małe szanse zaistnieć na Euro więc ich powołanie można odebrać jako słuszne.Lepszych obrońców jak Ci nie mamy.

Pomocnicy to akurat najmniejszy problem. Tutaj kością niezgody jest Adam Matuszczyk który grywa mało w Fortunie. Tutaj wygrały względy trenera i jego zamiłowanie do umiejetności tego młodego piłkarza.Jest to młody pomocnik będący przy okazji ulubieńcem naszego selekcjonera. Umiejętności ma, ogrania już mniej ale sądzę że będzie wielką nadzieją polskiej kadry i może gdyby otrzymał szansę błysnąłby swoim nieprzeciętnym talentem już podczas Euro.
Eugen Polanski to podobny zawodnik do Boenischa z ta różnicą że on w swoim klubie gra pierwsze skrzypce i jest gwiazdą małego Mainz.Mimo iż wytyka mu się "niemieckość" to uważam, że będzie pewnym punktem naszej kadry.Osobiście wykreśliłbym z 26 z pomocników zdecydowanie Adriana Mierzejewskiego, który jak dla mnie jest zawodnikiem bez wyrazu i bez charakteru, który przykleił się do ławki Trabzonsporu.Pomocników mamy na tyle dobrych że brak Adriana nie będzie widoczny. Żałuję jedynie że Franz nie dał szansy Radkowi Majewskiemu, który był pewnym punktem angielskiego Nottingham Forrest i byłby idealną alternatywa dla Ludovika Obraniaka, który po zmianie klubu odżył na nowo.Obraniak teraz już gra, asystuje, strzela bramki i będzie jednym z liderów kadry.Błaszczykowski to kapitan i gwiazda, który będzie naszym motorem napędowym, podobnie jak Rybus po drugiej stronie. Ten po przejściu do Tereka Grozny z marszu stał się liderem ekipy i będzie brylował na lewej flance.Grosicki miał znakomitą jesień natomiast wiosnę już średnią, ale myślę że jego szybkość będzie niezwykle przydatna w grze w kontrataku.Wolski to melodia przyszłości, a Murawski z Dudką mają swoim doświadczeniem kierować grą drugiej linii.
Napastnicy to uważam największa pomyłka Smudy. Jak Lewandowski który w minionym sezonie ligowym ustrzelił 22 bramki jest gwiazdą całej Bundesligi, naszej kadry również, jest pewniakiem do gry w pierwszej "11", to reszta napastników jest dosyć dziwnym wyborem selekcjonera.
Paweł Brożek to zawodnik który w ostatnio zakończonym sezonie praktycznie nic nie grał i nic nie strzelał. Przeszedł do Celticu by grać a tam jeszcze więcej siedział i jeszcze bardziej jego forma zbliżała się do dna.Osobiście nie przepadam za tym leniwym piłkarzem, i to jego bym usunął z kadry.To jest największy błąd Smudy spośród wszystkich kadrowiczów.Ma szansę jeszcze go naprawić i wykluczyć go z ekipy.
Artur Sobiech też wiele więcej nie grał, ale on przynajmniej jest młodym napastnikiem , który będzie chciał się pokazać. To dobry ruch Franza, bo taki zawodnik wchodzący na ostatnie 10 minut może siać popłoch w szeregach przeciwników. Na koniec Michał Kucharczyk, który bazuje na opinii z początku sezonu. Jednak tamta forma a obecna to dwie różne bajki, mimo to ten zawodnik jest uniwersalny i wzięcie go na Euro może być bardzo dobrym ruchem.
Rzesza kibiców chciała w kadrze Tomka Frankowskiego, zgadzam się z nimi, że mógłby jechać jako piłkarz, ale po co? Lewandowski jest pewniakiem, a myślę że Sobiech idealnie poradzi sobie z rolą "jokera" naszej reprezentacji.

Podsumowując kadra, którą powołał Franciszek Smuda jest najlepsza jaką na chwilę obecną moglibyśmy sklecić.Brakuje oczywiście Boruca i Majewskiego, ale myślę że i bez nich sobie na tyle dobrze poradzimy, że wyjście z grupy jest jak najbardziej realne. Sądzę też że "farbowane lisy" będą ogromnym wzmocnieniem kadry i będą grać do ostatniej kropli potu za białego orzełka w złotej koronie i osiągniemy razem wielki sukces na Euro 2012.

niedziela, 13 maja 2012

Tragiczna śmierć Lee Richardsona [*]

Dzisiejszy post będzie troszkę inny od poprzednich.
Napiszę też o innej dyscyplinie, ale krótko i zwięźle, bo to co się dziś wydarzyło było straszne. Po tej wiadomości ogarnął mnie ogromny smutek i brak chęci na pisanie czegokolwiek.
Otóż dziś we Wrocławiu doszło do tragedii podczas meczu jednej z moich ulubionych dyscyplin, czyli żużla.
Wrocławski klub Sparta podejmowała Marmę Stal Rzeszów.
W 3 wyścigu doszło do kolizji i upadku Lee Richardsona, zawodnika Marmy. Jak się poźniej okazało był to wypadek śmiertelny...
Upadek sam w sobie nie wyglądał na tyle groźnie żeby pociągnął za sobą skutek śmiertelny. A jednak...
Angielski żużlowiec uderzył w bandę w miejscu gdzie nie było już tej chroniącej od poważnych wypadków bandy dmuchanej.
Długo leżał na torze bez ruchu. sanitariusze szybko podbiegli i od razu wezwali karetkę. Okazało się że podczas upadku uszkodził klatkę piersiową i miał problemy z oddychaniem. Do tego doszedł krwotok wewnętrzny.
Zawodnik zmarł w szpitalu podczas operacji.


Lee Richardson był uczestnikiem Grand Prix, Mistrzem Świata juniorów z 1999 roku oraz jednym z czołowych żużlowców angielskich ostatnich lat.
Jest mi niezwykle smutno, że taka sytuacja miała w ogóle miejsce i mam w duchu nadzieję, że taka tragedia już się na żużlowym torze nigdy nie zdarzy.
Lee osierocił trójkę swoich wspaniałych synów.

Pozostanie na zawsze w naszej pamięci

Lee Richardson [*] (1979-2012)