niedziela, 5 sierpnia 2012

Czy czeka nas kolejna klęska polskich klubów na arenie międzynarodowej?

Polskie kluby już od 16 lat nie mogą awansować do elitarnej Ligi Mistrzów. Jest to prawdziwa klęska naszego 40-milionowego kraju, który przez tak długi okres nie potrafi zbudować jednego zespołu zdolnego awansować do fazy grupowej Champions League. Do właścicieli naszych zespołów nie dociera, że awans daje ogromny zastrzyk finansowy nawet przy samych porażkach. Są to kwoty rzędu kilku milionów Euro.
Wystarczy wzmocnić zespół przed eliminacjami, wydać trochę grosza aby zyskać jeszcze więcej w momencie awansu. Sam fakt gry piłkarzy w Lidze Mistrzów podwyższa ich wartość i zwiększa zainteresowanie innych lepszych klubów, co po sezonie może skutkować jeszcze większym zyskiem.
Śląsk Wrocław przegrywając w pierwszym meczu III rundy ze szwedzkim Helsingborgsem 0:3 w spotkaniu u siebie właściwie pogrzebał swoje szanse na promocję do IV rundy.
Po ostatniej zmianie regulaminowej polskie kluby mają bardzo prostą drogę do elity. Wystarczy pokonać mistrzów krajów słabszych bądź porównywalnych żeby zagrać wśród najlepszych.

Nie przewiduję cudu w Szwecji czyli zwycięstwa minimum 3:0, ponieważ Śląsk gra słabo, nieskutecznie i bez woli walki bez której wygrać nie można żadnego meczu. Już spotkanie z mistrzem Czarnogóry sugerowało słabą formę mistrza Polski. Zresztą jak ma grać zespół, który kompletnie nie został  wzmocniony przed sezonem. Transfery bezgotówkowe Rafała Grodzickiego, Sylwestra Patejuka, czy Marcina Kowalczyka nie powalają, a trzeba zaznaczyć że straty Śląska są poważniejsze. Brak Piotra Celebana, Łukasza Madeja czy Piotra Ćwielonga jest spory. Nawet ostatni zakup Tomasza Jodłowca nie zniweluje braków kadrowych. Bez klasowego napastnika i dobrze grającej obrony nie stać Śląska nawet na strzelenie jednej bramki w rewanżu. Nie jestem jasnowidzem i przewiduję to co wszyscy czyli dobicie zespołu z Wrocławia. Jak dla mnie skończy się wynikiem 6:0 w dwumeczu.
Pozostałe zespoły mają również małe szanse na awans. Ruch Chorzów po porażce u siebie z mocną Viktorią Pilzno nie ma szans na awans. Czesi są po prostu za mocni na ambitny zespół ze Śląska. Przygoda Ruchu skończy się w III rundzie Ligi Europejskiej na porażce 4:1 w dwumeczu.

Lech Poznań to zespół z pewnym siebie trenerem, który po sromotnej porażce szukał usprawiedliwień wszędzie tylko nie w swoim zespole. A to tam było najwięcej złych rzeczy. Porażka ze średnim AIK Sztokholm 3:0 to klęska. Żeby to odrobić musieliby wznieść się na wyżyny swoich umiejętności, a na to się nie zanosi. Przewiduję remis 1:1 co da awans Szwedom w dwumeczu i rezultat 4:1.



Ostatnim zespołem który gra jeszcze w europejskich pucharach jest Legia Warszawa. Stołeczny zespół w Austrii przegrał 2:1 z SV Ried lecz mają największe szanse na przebrnięcie do następnej fazy eliminacji.W Warszawie muszą wygrać i pomóc im może ta bramka strzelona na wyjeździe. Mimo wszystko sądzę, że zespół z Austrii wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności i zremisuje 2:2 do da im awans do następnej fazy.

 Legia bez poważnych wzmocnień nie ma szans na sukces w Europie.
Sądzę że ten sezon musi zakończyć się klęską by wreszcie zrobiono coś z polskimi klubami. By wreszcie Europa zagościłą w naszym kraju. W zeszłym sezonie pozytywnie grała Legia, Wisła również całkiem dobrze sobie poradziła ale to są drobne sukcesy w Lidze Europejskiej, czyli turnieju pocieszenia. To z mało jak na rozbudzone co sezon nadzieje polskich kibiców. W tym roku niestety raczej nie doczekamy się sukcesu polskiego klubu na arenie międzynarodowej. Obym się mylił...